Katania – dla ludzi, którzy rzadko podróżują, a najdalej byli sto kilometrów od swojego miejsca zamieszkania, ta nazwa brzmi co najmniej tajemniczo. Czy to jakaś mityczna kraina z powieści fantasy? Nie, choć znajduje się tuż pod wielkim wulkanem. To najprawdziwsze włoskie miasto, którego początki sięgają 750 p.n.e. Nie należy jednak do tych małych, urokliwych miejsc, w których wszędzie możesz schować się przed tłumami ludzi i samochodami.
Bo Katania to druga największa, hałaśliwa aglomeracja na Sycylii (o powierzchni 180,8 km2). Nie tak znana jak Syrakuzy, trochę chaotyczna, o której Karl Baedeker – autor pierwszych przewodników turystycznych, pisał tak: „jest nietrakcyjna, odnosi się wrażenie, jakby była nakryta czarnym, żałobnym płaszczem”. Czy to oznacza, że absolutnie odradzamy wycieczkę do tego miasta? Oj nie! Baedeker mylił się, być może miał gorszy dzień, zły humor. Nasz przewodnik po Katanii udowodni, że ta metropolia, która podniosła się jak Feniks z popiołów, ma więcej zalet niż wad. A czego konkretnie dowiesz się z poniższego tekstu?
- Przede wszystkim poczujesz się niczym Indiana Jones, odkrywając wspaniałe zabytki tego bardzo starego miasta, które przeniosą Cię w czasie i przypomną, jakimi kulturowymi bogactwami mogli pochwalić się przedstawiciele rozwiniętych cywilizacji;
- Przekonasz się, że tętniącą życiem Katanię warto bliżej poznać ze względu na jedyny w swoim rodzaju sycylijski klimat i zapachy dochodzące z targu rybnego;
- Mimo rzucających się w oczy niedoskonałości, zrozumiesz, że Katania to fascynujące miejsce, które musi pojawić się jako ważny punkt w Twoim planie podróży;
- Dowiesz się, jakich pięć hoteli wybraliśmy, abyś w pełni wypoczął i wyspał się w wygodnych łóżkach;
- Jak poruszać się w mieście, jak dostać się z lotniska do centrum, ile kosztuje najtańszy bilet lotniczy, kiedy najlepiej udać się do Katanii i co chodzi z tym „zagadkowym” słoniem? Również na te pytania odpowiemy w niniejszym przewodniku na temat „miasta pod górą”.
Wstęp, czyli garść pierwszych informacji o Katanii
Zanim zanurzymy się w zakamarkach miasta, na początek „otworzymy stare księgi”. To znaczy przedstawimy historię zamieszkanej dzisiaj przez ponad 300 tysięcy mieszkańców aglomeracji. Wspomniany wyżej niemiecki podróżnik w swoim tekście pt. „Sycylia” (wydawnictwo Bezdroża) w taki też sposób opisywał tę krainę: „Katania przypomina rysunek węglem na białej kartce. Jest ponura i jasna jednocześnie: mroczna z powodu czarnego budulca, a jednak przestronna dzięki wielkim placom oraz długim i szerokim ulicom”. Nie dziwne, że wygląda, jakby wszystko było zrobione z lawy, wszak tuż „za rogiem” nad miastem góruje „dumna, potężna” Etna – Królowa Sycylii. Słynny wulkan, którego widok zapiera dech w piersi (szczególnie z jednego z punktów obserwacyjnych) mocno dał się we znaki Katanii.
Nieprzypadkowo na jednej z bram znajduje się łacińska sentencja: „Melior de cinere surgo”. Co ona oznacza? W tłumaczeniu na język polski: „Podnoszę się z popiołów jeszcze piękniejsza”. Okazuje się bowiem, że w 1669 roku całe miasto zostało przykryte lawą w wyniku wybuchu Etny. W tym samym wieku, przeszło 20 lat później, położoną na wschodnim brzegu wyspy, Katanię spotkała kolejna katastrofa – ogromne trzęsienie ziemi, przez które straciło życie 2/3 mieszkańców. Nawet greckie plemię Jonów, które dokonało kolonizacji Sycylii tysiące lat wcześniej, nie przewidziałoby takiego smutnego, przerażającego losu dla miejscowej ludności (mimo że przecież w wielowiekowej historii nieraz osada była niszczona przez żywioły).
Wykonany naprzemiennie z białego kamienia z Siracusa i lokalnych bloków ciemnej lawy, z napisem Melior de cinere surgo, licencja: shutterstock/By Ungor
Katanię odbudowano. Od tamtych wydarzeń minęło sporo czasu, ale pamięć widoczna jest w szarych blokach, jakich używano do stawiania domów. Taka kolorystyka powoduje, że miasto nie prezentuje się jakoś pięknie, choć to zawsze subiektywna perspektywa. Za to budzi skrajne emocje ze względu na kontrast – z wierzchu potrafi irytować bezustannym gwarem, ale „pod powierzchnią” ma do zaoferowania takie skarby, że zostaniesz nimi zahipnotyzowany. I nie tylko mowa tutaj o zabytkach, ale również o gajach cytrusowych, które rosną na żyznych ziemiach Równiny Katańskiej. To on napędzają gospodarkę miasta i mogłyby Katanię przeobrazić w stolicę Sycylii (obecnie jest nią konkurujące Palermo).
Przewodnik po Katanii – część pierwsza
Kiedy lecieć i ile mieć grosza w kieszeni na podróż?
Co ciekawe, do tego sycylijskiego miasta możesz polecieć z trzech polskich miast. Nie tylko z warszawskiego lotniska, ale również z Krakowa i Katowic. Najtańszy bilet to koszt 230 zł (w dwie strony, szczególnie w zimowym miesiącu). Sama podróż trwa raptem 2 godziny i 50 minut, a do najpopularniejszych linii lotniczych oferujących swoje usługi na tej trasie należą Wizz Air oraz Ryanair.”
A która pora roku okaże się najlepsza przy planowaniu wycieczki? Zdecydowanie wiosna i jesień. To wtedy panują najbardziej dogodne warunki pogodowe. Umiarkowana temperatura powietrza, wynosząca od 16 do 24 stopni Celsjusza, sprzyja zwiedzaniu. Wtedy nie jest aż tak tłoczno, jeśli chodzi o turystów. Stąd właśnie kwiecień, maj, wrzesień i październik to najbardziej polecane miesiące. Lato bywa suche i bardzo gorące, z kolei zimy są długie i wietrzne.
Warto wiedzieć: Na początku sierpnia 2024 roku pojawiła się informacja, że lotnisko w Katanii ograniczyło działalności, redukując liczbę przylotów do sześciu na na godzinę. Powód? Niespokojny wulkan.
Ile jest kilometrów z lotniska do centrum miasta?
Vincenzo Bellini – pod taką nazwą znany jest wśród miejscowych niewielki port lotniczy Katania-Fontanarossa. Do centrum, a dokładniej do Piazza Duomo (głównego placu miasta) jest niedaleko, bo raptem 7 km. Co oczywiście nie oznacza, że dotrzesz tam piechotą (choć niektórzy decydują się na taki dłuższy spacer). Zdecydowanie wygodniejszą opcją będzie dojazd autobusem lotniskowym ALIBUS. Ma on specjalną przestrzeń do przechowywania bagażu. Kursuje co 20 minut, od godziny 5 rano do samej północy. Wystarczy, że wsiądziesz na przystanku tuż obok terminalu i kupisz u kierowcy bilet za 4 euro (kartą albo gotówką). To lepsze rozwiązanie niż taksówka, która kosztuje około 25 euro.
Jak poruszać się po Katanii?
Gdy już przyjedziesz do miasta, nasz przewodnik po Katanii wyjaśni, co dalej. Wiadomo, że jest to duża metropolia, więc nie będziesz wszędzie spacerował w celach poznawczych. Tutaj do wyboru masz trzy opcje. Pierwsza to metro (bilety do kupienia w automatach na stacjach). Niestety, nie jeździ ono w niedzielę i omija wiele ważnych atrakcji w centrum. Dlatego ciekawszym rozwiązaniem jest… rower. Jednak jego wypożyczenie to koszt aż 15 euro za jeden dzień.
Co mam robić w takim razie, aby w wygodny sposób poznać całą Katanię i nie przepłacać zbyt wiele? Odpowiedź brzmi następująco: wynajmij małe albo średnie auto! Możesz się tym zająć już na lotnisku, gdzie mieście się ponad 20 wypożyczalni samochodów (m.in. Sicily By Car, Locauto, Italy Car Rent i Goldcar). Średnia cena za dzień jazdy takim „wehikułem” to około 36 euro. Niestety, i tu są wady i zalety. Z jednej strony bez problemu pojedziesz wzdłuż wybrzeża, a nawet zwrócisz auto w innym miejscu (niekoniecznie tam, gdzie go wynająłeś, ale po uiszczeniu dodatkowej opłaty). A więc w czym tkwi minus? Mowa o parkowaniu. Jeśli jesteś kiepskim kierowcą, to trudno będzie Ci znaleźć miejsce parkingowe.
Praktyczna porada: Zauważysz liczne samochody stojące na pasach albo na rondzie. Ty nie bierz przykładu z mieszkańców, bo możesz zapłacić spory mandat. Lepiej poszukaj linii o białym kolorze, oznaczającym parking bezpłatny (wtedy zaoszczędzisz 1 euro). Takie miejsca są np. na Piazza Dante i przy kościele św. Mikołaja.
Przewodnik po Katanii – część 2, czyli zwiedzanie
Mając już dopięte na ostatni guzik takie kwestie, jak lot do Katanii i poruszanie się po mieście, pora na zwiedzanie tej włoskiej krainy. Nie od razu ją pokochasz, ale dał jej szansę, tym bardziej że ma tak imponujące zabytki i obiekty. Musisz większość z nich zobaczyć z bliska!
Ile dni na zwiedzanie Katanii?
Na to zadane w nagłówku pytanie nie ma skomplikowanej odpowiedzi, choć wiele zależy od własnego czasu i chęci. Jeden dzień to jednak stanowczo za mało do zobaczenia tych bardziej istotnych dla historii miasta obiektów. Z racji tego, że Katania to drugie największe miasto Sycylii, to powinieneś na turystyczne wojaże poświęcić trzy doby (wliczając w nie spanie i odpoczynek).
Z czego słynie Katania?
Sercem miasta jest Plac Katedralny (Piazza del Duomo), zaprojektowany przez wybitnego architekta – Giovanni Battistę Vaccariniego tuż po tragicznym trzęsieniu ziemi, o którym już wspominaliśmy. To idealna baza wypadowa do dalszego odkrywania miasta. Dzisiaj przechadza się tutaj wielu mieszkańców i przyjezdnych. Dołącz do nich, by brać udział w festiwalach i podziwiać słynny, bardzo solidny, odporny na zniszczenia Zamek Ursino z XIII wieku (siedzibę królów). Lecz nie tylko Castella Ursino zrobi na Tobie wrażenie. Jest też równie ważny zabytek, czyli dawny klasztor Benedyktynów (długa włoska nazwa: Monastero dei Benedettini di San Nicolò l’Arena). Tuż obok niego znajduje się kościół św. Mikołaja (wł. Chiesa di San Nicolò l’Arena). Poza nimi, na Piazza del Duomo pięknie prezentuje się Katedra św. Agaty (Basilica Cattedrale Sant’Agata), czyli patronki miasta.
Ilość obiektów architektury sakralnej może przytłaczać – mamy przecież jeszcze często przebudowywany kościół San Francesco d’Assisi all’Immacolata i mnóstwo innych, mniejszych konstrukcji barokowych, powstałych z wulkanicznej lawy, acz bogato zdobionych, „łaciatych” świątyń przy Via Crociferi (najstarszej ulicy w Katanii wpisanej na listę dziedzictwa UNESCO). Jeżeli kościoły mnie nie interesują, bo jestem ateistą, to wtedy nie mam po co jechać do tego miasta? Nadal powinieneś się tam udać, bo jednak takie zabytki są dobrym przykładem zachowania pamięci o przeszłości. Zresztą nie tylko one, bo przecież ujrzysz także liczne kamienice, które mimo odrapanych elewacji, mają swój niepowtarzalny urok.
Katedra świętej Agaty
Nie będziemy bardzo dokładnie opisywać wszystkich reliktów i atrakcji historycznych, ale o kilku z nich warto wiedzieć coś więcej. Jak chociażby na temat Basilica Cattedrale Sant’Agata. Stoi ona przy samym placu. Zbudowana na miejscu XI-wiecznego kościoła, zawalanego przez trzęsienie ziemi, imponuje i dominuje między innymi kolumnami z rzymskiego teatru. Co ciekawe, w jej wnętrzach za kratą poza relikwiami św. Agaty, można też spotkać groby władców aragońskich, a nawet szczątki sławnego kompozytora operowego – Vincenzo Belliniego.
Wracając do samej Agaty Sycylijskiej, to była ona dziewczyną urodzoną właśnie w Katanii. Z czasem znana jako dziewica i męczennica, żyła w III wieku. Była torturowana za to, że odrzuciła zaloty rzymskiego namiestnika, za co ostatecznie spalono ją na stosie. Razem z nią nie spłonął welon, który – jak wierzyć legendzie – ma cudowną moc zatrzymywania wulkanicznej lawy. Święta Agata jest więc tak kochana przez mieszkańców, że nawet wypiekają oni słodkie ciasteczka mające kształt… odciętych piersi (Mini di Sant’ Agata). Mało tego, obchodzą święto na jej cześć o nazwie festa di Sant’Agata, niosąc relikwiarz ze szczątkami na specjalnej platformie.
Co symbolizuje słoń w Katanii?
Wychodząc z opisanej wyżej katedry, Twoim oczom szybko ukaże się fontanna dell Elefante. Jej nazwa – jak się zapewne domyśliłeś – wzięła się od słonia. Ma na swoim szczycie krzyż, ale ważniejszy jest sam egipski obelisk pochodzący z dalekiego Asuanu, który znajduje się właśnie na grzbiecie kamiennego zwierzęcia. Dlaczego akurat słonia z XIII wieku wmontowano w osiemnastowieczną fontannę? Jego pochodzenie nie jest na sto procent znane, lecz wiemy, że jest symbolem szczęścia i odradzania, mającym chronić Katanię przed Etną. U Liotru, bo tak brzmi sycylijskie określenie całej konstrukcji, nie pozwala długo oderwać od siebie wzroku. Jedna z miejskich legend głosi, że w tych okolicach w dawnych czasach żyły przyjazne człowiekowi skarłowaciałe słonie leśne. Taką istotę wyrzeźbił człowiek, który pragnął zostać biskupem Katanii – niejaki Helidorus. Wkrótce jednak został ukarany za zajmowanie się czarną magią (czy faktycznie umiał się zmieniać w to zwierzę?).
Taras widokowy – podziwianie nieposkromionej Etny
Blisko, bo jedynie 50 metrów od głównego placu, stoi też kościół opactwa św. Agaty (nie pomylisz go z katedrą ze względu na dużą kopułę). „I znowu miejsce kultu”, pomyśli i złapie się za głowę znudzony turysta. Bez nerwów. Niedaleko jest przecież największy i najwyższy wulkan w Europie (3340 m n.p.m.). I to ten, co ma imię żeńskie, więc proszę zachować spokój. A najlepiej wejść na najlepszy taras widokowy na dachu owego kościoła. Prowadzą do niego spiralne schody, a zatem ostrożnie. Jednak musisz tam się wspiąć (wcześniej uiszczając opłatę 5 euro), jeżeli chcesz zobaczyć dymiącą Etnę po jednej stronie, a po drugiej port i piękną panoramę całego miasta.
Praktyczna porada: Polecamy skorzystać z tego punktu widokowego przed południem (miejsce to jest otwarte codziennie od rana do 12.30). Dlaczego? Bo wtedy słońce nie będzie świecić prosto w obiektyw i zrobisz doskonałe zdjęcia.
Z Katanii pod sam wulkan są organizowane wycieczki, o czym opowiemy szerzej w oddzielnym tekście. Czy nie są one jednak niebezpieczne? Nie. Etna wpisana w 2013 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO już nie zagraża mieszkańcom i turystom. Jeśli zdarzają się jakieś erupcje, to nie są one na tyle potężne, żeby zniszczyć miasto. Jedynie mogą zakłócić lądowania samolotów.
To co pod ziemią, to co ukryte
Nasz przewodnik po Katanii powinien też zahaczyć o zabytki, które nie są widoczne od razu. Mowa o budowlach z okresu starożytności. Są nimi chociażby amfiteatry oraz Termy Achillesa, zasypane świadectwo dawnego miasta. Na te obiekty natrafiono dopiero w XVIII wieku. Dzisiaj pozostało po nich niewiele – zaledwie jedna sala kąpielowa wsparta na czterech filarach z prostokątnym basenem na środku (zamykana jednak, gdy wylewa podziemna rzeka Amenano) oraz ruiny dwóch amfiteatrów (grecko rzymskiego i fragment innego – zbudowanego w II wieku, mogącego pomieścić 15 tysięcy widzów!).
Chiesa di San Nicolo All’Arena, czyli Kościół św. Mikołaja
Nie możemy też nie wspomnieć więcej na temat największego kościoła znajdującego się na Sycylii. Zaliczany jest do najważniejszych zabytków sakralnych, jakimi szczyci się Katania. Zaskakuje kontrastem uwidaczniającym się w architekturze. Z jednej strony mamy barok, z drugiej starożytność. A wewnątrz przepiękne freski i wielkie kolumny. To właśnie w tej świątyni mają miejsce cykliczne wydarzenie religijne.
Zamek Ursino jako ciekawe muzeum
Katania może pochwalić się również zamkiem, a jakże! Powtarzając, co było już powiedziane – jest to Castello Ursino. Od XIII wieku, czyli czasu wzniesienia, pełnił funkcję obronną. Jako nieliczna z budowli Katanii, przetrwał i trzęsienia ziemi, i wybuchy wulkanu. Obecnie znajduje się w nim muzeum (Museo Civico Castello Ursino), gdzie możesz obejrzeć bogatą kolekcję artefaktów związanych z niezwykłą historią miasta.
Inna atrakcja, czyli plażowanie!
Zabytki zabytkami, ale jako turysta poszukujący też wrażeń dla ciała (nie tylko dla duszy) zapragniesz jak najszybciej wskoczyć do wody. A tej masz pod dostatkiem, podobnie jak gorącego piasku na jednej z wielu plaż!
Jakie jest morze w Katanii?
Skoro Katania położona jest na Sycylii, a dokładniej na jej wschodnim wybrzeżu, to jasne jest, że musi być otoczona morzem. I to nie jednym! Okazuje się, że wyspa mimo że leży na Morzu Śródziemnym, bo ma również dostęp do równie ciepłego Morza Jońskiego.
Czy w Katanii są plaże?
Jeśli takie pytanie usłyszałby z ust przypadkowego polskiego turysty mieszkaniec miasta, to zaśmiałby się głośno i odpowiedział: „proszę pana, u nas będzie miał pan gdzie plażować!”. Bo miejsc do rozkoszowania się widokiem złotych piasków i brania kąpieli w krystalicznie czystym morzu jest sporo.
Do najlepszych plaż, zarówno w samej Katanii, jak i jej okolicach, zaliczają się między innymi:
- Plaja di Catania (na obrzeżach miasta, najdłuższa i najpopularniejsza ze wszystkich, ciągnie się na 18 km; oferuje darmowe i płatne sektory, zatłoczona w weekendy i w sezonie letnim; najlepiej dojechać do niej autobusem);
- Oasi del Simeto (mała i dla wielbicieli ciszy – bez barów, leżaków itp., ukryta kilka kilometrów na południe od powyższej, w rezerwacie przyrody o tej samej nazwie; możliwy jest dojazd autem);
- San Giovanni Lì Cuti (wulkaniczna plaża z czarnym piaskiem i lawowymi głazami, niedaleko centrum miasta – w dzielnicy o o takiej nazwie; chcąc łatwiej wejść do wody, możesz skorzystać w zainstalowanej latem drewnianej platformy; dojazd na miejsce metrem);
- wybrzeże Riwera Cyklopów (tak określane są dwie urokliwie miejscowości, położone dosłownie kilka kilometrów od Katanii – Aci Trezza i Aci Castello; zachwycisz się krajobrazami i takimi atrakcjami, jak drewniane solaria; najlepiej jest dojechać tam autobusem miejskim albo turystycznym).
Co i gdzie smacznie zjeść?
Będąc w Katanii, na pewno nie odczujesz głodu. Wystarczy, że odwiedzisz kultowy targ rybny – La Pescheria, który znajduje się blisko katedry. Atmosfera, jak i jedzenie sprzedawane w tym miejscu nie zmieniły się do XIX wieku! Fascynujące, prawda? Może i same zapachy nie zawsze są miłe dla zmysłu powonienia, ale najważniejsze, że wybór produktów jest ogromny. Targ jest czynny codziennie (oprócz niedzieli), od wczesnego ranka do godzin popołudniowych. Poza rybami i owocami morza, kupisz też: warzywa i owoce (szczególnie pistacje), przyprawy, sery, wędliny, różne lokalne przysmaki, a nawet gotowe dania prosto z pieca.
Praktyczna porada: Tuż przed samym kupnem jakiegoś produktu, zapytaj o cenę i zawsze targuj się, bo sprzedawcy lubię nieco zawyżać swoje ceny.
Katania nazywana jest królową sycylijskiej kuchni, a jej street food jest oblegany przez turystów. Nic dziwnego. Gdzie zjedlibyście takie potrawy, jak sałatki z ośmiornicą czy ryby z patelni z karmelizowaną cebulą. Do tego klasyczna caponata (smażone i duszone bakłażany z cebulą i oliwkami), arancini (kulki ryżu z sosami mięsnymi), cannoli (chrupiące rurki nadziewane z ricottą), czy wreszcie zwykła/niezwykła pizza włoska!
Lokalni sprzedawcy lub właściciele licznych, polecanych, często rodzinnych knajp (Trattoria di Pentolaccia, Savia, Osteria Panecaldo czy U Sapuritu) poczęstują Ciebie również koniną, pastą i różnymi makaronami. Dodatkowo pieczonymi karczochami oraz crème de la crème słodkiej kuchni, czyli przysmakiem nad przysmakami – „cyckami świętej Agaty”! Minnuzze di Sant’Agata to ciastka, o czym już wyżej pisaliśmy. Ale dodajmy, że są pokryte lukrem, w środku mają ser ricotta, a sutki przybierają kształt czereśni. Palce lizać!
Pięć najlepszych, wybranych przez nas hoteli w Katanii
Zmęczony ciągłym zwiedzaniem i pływaniem w morzach oraz najedzony do syta, będziesz wreszcie chciał gdzieś przenocować. Niekonicznie w samym centrum (choć taka opcja wydaje się idealna). Hoteli do wyboru jest bardzo dużo. Czy zawsze trzeba zwracać uwagę tylko na te duże obiekty? Nie. Przewodnik po Katanii informuje, że dobrym rozwiązaniem okaże się np. nocleg w mniejszym, cichym i czystym pensjonacie (typu B&B), położnym kilkaset metrów dalej. Wówczas poczujesz jeszcze mocniej sycylijski klimat.
Hotel Liberty – zabookuj w tym miejscu
Adres: Via San Vito 40, 95124 Katania, Włochy
To czterogwiazdkowy hotel ze świetną obsługą przez całą dobę, udzielającą informacji turystycznych. Jego dużą zaletą jest również sama lokalizacja. Okazuje się bowiem, że ten obiekt znajduje się 5 minut drogi od centrum Katanii. Co więcej, wygląda jak secesyjna willa z początku XX wieku. Willa to dobre określenie, bo w środku będziesz mieć zaoferowane pokoje, o których bohaterka polskiego „Kogla-Mogla” powiedziałaby: „Marian, tu jest jakby luksusowo”. Nie dziwne. Bezpłatne Wi-Fi, klimatyzacja, stylowe wyposażenie, marmurowa mozaika, zdobione sufity. To przyciąga wzrok. Blisko od hotelu Liberty jest np. opera Teatro Massimo Bellini. Takie sąsiedztwo świadczy o tym, że nocleg powinni zarezerwować tutaj zakochane pary lubiące zjeść śniadanie i kolację w romantycznej atmosferze, przy świecach.
Habitat Boutique Hotel – zabookuj tutaj
Adres: Via Teatro Massimo, 29, 95131 Katania, Włochy
Kolejny polecany obiekt jest czysty i nowoczesny. Położony bardzo dość blisko katedry oferuje m.in. przepyszne śniadania. Ma też klimatyczny ogród, w którym możesz albo odpocząć z książką, albo korzystać z internetu na swoim smartfonie (tam też jest bezpłatny dostęp do Wi-Fi). W łazienkach Hotelu Habitat są prysznice, zestawy kosmetyków i ręczników, a także suszarka do włosów. W pokojach natomiast nie brakuje klimatyzacji i telewizora z płaskim ekranem.
B&B HOTEL Catania City Center – zabookuj tutaj
Adres: 32 Corso Sicilia, 95131 Katania, Włochy
Jak sama nazwa wskazuje, ten hotel zapewnia noclegi z włoskim śniadaniem (bufetem) wliczonym w cenę pobytu. Ma trzy gwiazdki i też zbudowany jest w dobrej lokalizacji (jakieś 800 m od Piazza del Duomo). Jego inne zalety to także wspólny salon, taras czy doskonale wyposażone prywatne łazienki. Co ciekawe, w pokojach znajdziesz też lodówkę. Pracownicy hotelu rozmawiają też po angielski, więc bez problemu uzyskasz odpowiedzi na wszelkie pytania.
Il MORO Catania – zabookuj tutaj
Adres: Via Scuto, 12, 95121 Katania, Włochy
Czwarty polecany hotel jest wyjątkowy. Prowadzony przez miłego gospodarza – Adriano, jest jeszcze bliżej wspominanego Placu Duomo (tylko 300 m). Na co możesz tam liczyć, jako gość? Na wiele udogodnień. Wspólna kuchnia, salon czy darmowe Wi-Fi to standard. Zalety to również prywatny parking, własne biurko, dostęp do minibaru i sejfu. Stylowe łazienki z bidetem, czysta pościel i ręczniki to też dowód na to, że Il Moro Catania jest obiektem godnym uwagi. Z jego okien Il ujrzysz m.in. Zamek Ursino, a w sypialni wyśpisz się na wygodnym łożu. Co ważne, hotel oferuje opcję skorzystania z płatnego transferu lotniskowego (mimo że do Katania-Fontanarossa jest tylko 5 km).
Palazzo La Piana Rooms – zabookuj tutaj
Adres: 3 Via Collegiata, 95124 Katania, Włochy
Trzygwiazdkowy obiekt Palazzo La Piana Rooms nie charakteryzuje się może tak samo wysokim standardem jak powyższe, ale to nie znaczy, że nie będziesz mile zaskoczony. Ma tylko cztery pokoje na drugim piętrze barokowego pałacu, ale jakże eleganckie, wszystkie z prywatnymi, równie pięknie wyposażonymi łazienkami i darmowym internetem! Niedaleko znajduje się np. amfiteatr grecko-rzymski, lecz ujrzysz też inne piękne widoki, siedząc na balkonie, pijąc kawę i wtapiając się w klimat Katanii (szczególnie w jego nocne, niezwykłe życie). Chcąc wejść do do tego hotelu, musisz jednak najpierw odnaleźć dużą bramę na ulicy Via Collegiata, w centrum miasta. Sympatyczny gospodarz Giuseppe stanie na wysokości zadania, by zawsze Ci pomóc. Zaproponuje np. mini śniadania.
Czy w Katanii jest brudno i niebezpiecznie?
Mając w rękach przewodnik po Katanii, raczej nie przeczytasz o mrocznej stronie miasta. A czy faktycznie jest się czego obawiać, przyjeżdżając do tej olbrzymiej, włoskiej metropolii? I tak i nie. To prawda, że użytkownicy platformy Numbeo (prowadzącej ranking najbardziej niebezpiecznych europejskich miast) najwyżej wskazali Katanię jako aglomerację, w której nie czują się niebezpiecznie. Czy jednak to oznacza, że jest tak źle, że lepiej omijać ją szerokim łukiem? Na co powinieneś szczególnie uważać?
Wskaźnik przestępczości oszacowano tam na 64,6. W dzień nie jest jednak strasznie. Gorzej, gdy się ściemni – jednak tak bywa w wielu dużych i mniejszych miastach. Z tym że w Katanii głównie daje się we znaki korupcja. Lecz są też sprytni kieszonkowcy. To oni, a nie legendarna i brutalna mafia „cosa nostra” będzie na Ciebie dybać. Nie ma morderstw w zaułkach, jak w latach 80., gdy trwała wojna gangów. Sądy zrobiły, co do nich należy, wsadzając najgroźniejszych przestępców, w tym głowy rodzin mafijnych za kraty, choć handel narkotykami czy wymuszenia nadal istnieją gdzieś „pod stołem”.
Praktyczna porada: Pamiętaj więc, aby nie spacerować nocą samemu, demonstrując np. biżuterię i aparat. Omijaj niektóre dzielnice, których nie znasz (m.in. San Cristofero i Librino). Natomiast w jasny dzień w tłumie na plaży zawsze miej torbę blisko przy sobie w taki sposób, by nie kusiła potencjalnego złodziejaszka.
A co z brudem? Czy Katania ma się czego wstydzić w tej kwestii? Podobno reszta mieszkańców Sycylii nie wypowiada się pozytywnie na temat dbania o porządek i czystość na ulicach Katanii – używając nawet pejoratywnego określenia brudasy. Czy Ty, jako przyjezdny, który spędzisz w tym mieście kilka dni, odkryjesz taką jego wadę? Może tak się zdarzyć, bo śmieci czasem zalegają ulice, a domy wyglądają na zaniedbane. Nie jest tak jednak na każdym kroku, a głównie na terenie blokowisk.
Podsumowanie – czy warto jechać do Katanii?
Nasz przewodnik po Katanii mówi jasno: miasto to ma sporo do zaoferowania! Chwyci Cię za serce, bo ma wspaniałą atmosferę. Zagwarantuje niezapomniany wypoczynek (wakacje przez duże W) i możliwość spróbowania potraw, których nie zjesz w swoim domu. Dodatkowo albo raczej głównie – przyciągnie oszałamiającą barokową architekturą. Wtedy brzydota i wszelkie wady rozpłyną się jak łzy na deszczu. Na szczęście!
A w Twojej głowie pozostanie na zawsze np. taka oto scena: „grupy turystów spaceruje po Piazza del Duomo. Ich plecy ogrzewane są przez mocne promienie słoneczne, podobnie jak stopy dotykające czarnych ulic, zbudowanych z wulkanicznej skały. Obok miejscowa młodzież gra w piłkę i jeździ na rowerach, a dalej słychać zachęcających do kupna sprzedawców z targu rybnego. Do tego ten ciągły, magiczny szum morza”. Czyż może być piękniej?
Autor: Przemysław Jankowski – Człowiek, który zakochał się w majestatycznych Górach Skalistych (po kilku miesiącach w Kanadzie nie mogło być inaczej). Poza tym wielki fan polskich jezior, nawet tych najmniejszych. A także pasjonat rowerowych wycieczek i odkrywania pięknych miejsc w swoim kujawskim regionie. Zawsze chciał być jak Indiana Jones – badać stare zabytki w najdalszych zakątkach świata, ratować przed grabieżą „magiczne” artefakty i doświadczać przygód przez wielkie P. To gdzie teraz na wyprawę!?